Jakiś czas temu pisaliśmy o płytce nazębnej i o tym jak z nią walczyć. Dzisiaj o zjawisku często mylonym z płytką nazębną i metodach jego usuwania.
Tak więc będziemy dzisiaj mówili o kamieniu nazębnym. Kamień nazębny – po łacinie calculus to rodzaj złogu – zazwyczaj kruchego, który odkłada się na zębach. Jak powstaje? Na skutek połączenia 2 pierwiastków: wapnia i fosforanu. Kiedy kryształki fosforanu stwardnieją powstaje kamień nazębny. Przylega on ściśle do zębów i może być usunięty jedynie przez stomatologa. Nie próbujmy tego robić samodzielnie gdyż narażamy zęby na uszkodzenie szkliwa, a poza tym jest to dosyć trudna operacja. Sam zabieg dla pacjenta nie musi być przyjemny. Oprócz ciągłego szarpania i „borowania” mogą także boleć podczas dotyku urządzeń niektóre zęby. Ale kamień nazębny usuwać warto. U poszczególnych osób występują znaczne różnice jeśli chodzi o powstawanie kamienia. Zdecydowanie silniejsze tendencje do jego powstawania pojawiają się u ludzi w starszym wieku, tak więc zrozumiałe jest, że wtedy należy bardziej przykładać się do higieny jamy ustnej. W jaki sposób? Możemy używać pasty z zawartością pirofosforanu lub też heksametafosforanu sodu (pirofosforan o zmienionej formule). Pamiętajmy także o tym iż usuwanie kamienia u stomatologa nie powinno odbywać się zbyt często.